Nie jest to bezmyślna rzeźnia, gdzie krew leje się strumieniami bez głębszego uzasadnienia, ale naprawde ciekawy, wciągający i wilopłaszczyznowy film. Dużo tu nidopowiedzeń i i niejasności, które pobudzają wyobraźnie i pozwalają na niejednoznaczną interpretacje. Warto wspomnieć np. motyw myśliwych, którzy równie dobrze mogli być zabójcami wysłanymi po Hallama (świadczy o tym kilka ujęć), spór odnośnie ostatniej misji Hallama (został wystawiony i wrobiony, czy rzeczywiście przesadził?), no i najważniejsze - motyw Abrahama przewijający sie przez cały film(wstęp, Biblia znaleziona w pniu i zkończenie); Hallam szukający śmierci z ręki swego "ojca", nie mogący znieść tego, w co zamieniło się jego życie.
Niestety mnogość interpretacji, wielopłaszczyznowość, ilość niedomówień i niedopowiedzeń nie świadczy o jakości filmu, a często obnaża słabość twórców. Ja jako odbiorca, chciałbym w miarę jednoznacznie wiedzieć co autor chce przekazać, co wywołać, do czego doprowadzić. Bo jeśli film stawia za dużo pytań bez odpowiedzi to po co go w ogóle robić? Sztuka przecież polega na ekspresji, wyrażeniu czegoś i to jeszcze najlepiej w niebanalny sposób. Tutaj tego niestety nie ma.