No bez kitu, dziwni sa ci ludzie. Film jest calkiem calkiem. W zasadzie to przede wszystkim dwie glowne role: Benicio Del Toro i Tommy Lee Jones - spisali sie bardzo dobrze. T.L. Jones jak zwykle kogos gania, albo szuka itp... natomiast fajnie bylo popatrzec na uciekajacego i walczacego Benicio:). Jest on moim ulubionym aktorem. W zasadzie ten film obejrzalam 2 raz, poniewaz jak go puszczali iles lat temu w TV to nie specjalnie mnie zainteresowal i zapamietalam tylko jakas jedna scene, jak ci dwaj walcza ze soba na zielonej polanie a dzis obejrzalam dla przypomnienia... Moze dla niektorych sa w nim rzeczy dziwne, czy nie do wykonania, np - jak tu zrobic noz w ognisku? No jak widac, jednak sie da, skoro takich rzeczy sa uczeni na szkoleniach tacy "kilerzy" jak grany przez Benicio Aaron. Widac mozna skoczyc z wysokiego mostu do wody i nie utonac, albo inne rozne... Ludzie sie czepiaja, zawsze beda sie czepiac. To miala byc sensacja, na miare USA czy tam Hollywood, no i byla... Byl poscig, strzelanki, bojki, rozne zwroty akcji, dobrze, ze ten motyw z ta kobieta, bodajze Kravitz, nie byl zbyt dlugi i wydumany, bo by wyszla jakas musztarda po obiedzie, nie mniej jednak podobal mi sie moment kiedy Aaron wyszedl z Loretta przed dom i mowil jej o zwierzetach i pokazywal dziewczynce slady... Tak sympatycznie wrecz slodko to zagral :). Nie ma tez jakiejs pokaznej liczny flakow czy cos, a ludzie i tego sie czepiaja, ze albo za duzo, albo za malo. Czasem chyba trzeba sobie odswiezyc poprostu co oznaczaja dane gatunki filmowe a w tym przypadku odmiana rodzajowa filmu fabularnego... dla niewiedzacych, zapraszam na wikipedie...
Sam film wciąga, fajnie się ogląda, a ma niską ocenę z tego samego powodu co "Prawo zemsty" - schrzaniona druga połowa filmu.
55-letni weteran ma powera, aby biegać za & ścigać mądrego młodego wilczka-zabijakę, którego sam wyszkolił.
Bo potem, pocięty T.L.J. (dziura w udzie, poobijany po wodospadzie, pocięte dłonie, dziura w ręce, rozchlastany brzuch i klata itd.) i zdrowo krwawiący pokonuje go w walce, nacinając go najpierw nożem z piaskowca czy krzemienia przez flajerkę i podkoszulek. To psuje imidż i reputację Del Toro, który swoją drogą świetnie zagrał.