Po obejrzeniu filmu od razu nasunęło mi się pytanie: "ile razy można pokazywać to samo?" Jak sie okazuje, mozna i to najwyrazniej bez końca. Na każdym kroku wydaje nam sie, ze gdzieś to już widzieliśmy, i owszem - widzieliśmy, nic nam sie nie wydaje. Najwyrazniej tworcy Nożownika uznali, ze Lee Jones jest tak wspanialy w roli ścigającego, ze może to robic i robić a widowni sie nie znudzi, nie wiem jak wam, ale mnie się znudzilo i to kompletnie.Odgrzewane danie, nie zawsze smakuje :) Nie miażdżę tego filmu tylko z powodu Del Toro, bo faceta lubię, i porządny z niego aktor, pomimo iż potrafi grać o wiele lepiej, milo bylo go znów zobaczyć na ekranie.